Stwierdzono, że dzieci lepiej radzą sobie w testach poznawczych po zjedzeniu jagód

Stwierdzono, że dzieci lepiej radzą sobie w testach poznawczych po zjedzeniu jagód

Chociaż Wansink jest ogólnie skruszony i przepraszający, nadal nie jest jasne, czy zinternalizował ten etos. „Możesz prowadzić badania dla innych naukowców lub możesz prowadzić badania, aby rozwiązać problemy” – napisał do mnie. „Zrobienie tego dla naukowców jest bardziej prestiżowe, ale robienie tego w celu rozwiązania rzeczywistych problemów w prawdziwym świecie jest bardziej satysfakcjonujące – wzbogacające, jak powiedziałem. Kiedy ludzie mówią: „Robię coś inaczej dzięki twoim badaniom i to działa” łagodzi żądło kogoś, kto wskazuje, że stopnie swobody w teście F były błędne”.

Teraz jednak cień rzucany przez historię Wansinka pogorszył prawdziwy problem: spada wiarygodność w naukach żywieniowych i behawioralnych oraz ogólnie spada zaufanie publiczne do nauki. To bardzo praktyczny problem, który wymaga uwagi. Być może od osoby, która chce drugiego aktu i jest zainteresowana znalezieniem rozwiązań.

Jim,

Nie lubię jagód. Czasami, kiedy mówię ludziom, mówią: „ale mają przeciwutleniacze!”

Jeśli nigdy nie zjem jagód, czy moje życie będzie krótsze lub bardziej dotlenione niż miłośnik jagód?

Prosząc o przyjaciela,

Jaimé

Jaime,

Spodziewałem się, że moja odpowiedź będzie prosta: nie, nie martw się. I nadal tak jest, ale powód jest o wiele ciekawszy, niż sobie wyobrażałem.

Patrząc na badania, zdziwiłem się, że istnieje poważna i dziwaczna ilość interesujących dowodów na poparcie jedzenia dużej ilości jagód. Od rzeczy takich jak poprawa pamięci przez zmniejszenie depresji po zapobieganie cukrzycy — nie mówię o kilku badaniach. W rzeczywistości są naukowcy zajmujący się odżywianiem, którzy poświęcili swoją karierę na badanie jagód.

rekomendowane lektury

Proszenie o przyjaciela

Palenie a artykuły spożywcze

Jak powinienem bać się makaronu i sera?

Badania obejmują takie wyniki, jak: Szczury, które jadły jagody przez dwa miesiące, wykazały poprawę pamięci roboczej i lepiej niż ich rówieśnicy pamiętali, jak poruszać się po labiryncie wodnym. Lepiej balansowali na wąskim pręcie i chodzili po obrotowym pręcie. Aby te odkrycia nie zostały odrzucone jako zbieg okoliczności, naukowcy nawet rozcięli głowy szczurów i zobaczyli w ich mózgach pigmenty jagodowe. Niebieskie antocyjany – wśród chemikaliów roślinnych powszechnie przypisywanych korzyściom zdrowotnym ze względu na właściwości przeciwutleniające – były rozproszone po móżdżku, korze, hipokampie i prążkowiu szczurów karmionych jagodami.

Nie każdy jest szczurem, więc oprócz tych wszystkich badań na gryzoniach, istnieje wiele badań na ludziach. Zgłaszano, że jagody obniżają ciśnienie krwi po ośmiu tygodniach codziennego spożywania. Stwierdzono, że dzieci lepiej radzą sobie w testach poznawczych po zjedzeniu jagód. W małych próbach ludzie, którzy pili sok z jagód, zgłaszali zmniejszenie objawów depresji i stwierdzono, że poprawili poziom cukru we krwi i poprawili się w przypominaniu sobie słów. Starsi dorośli, którzy jedli dwie filiżanki jagód dziennie, podobno zauważyli poprawę mobilności.

Czy to wszystko jest prawdziwe? Jak doszło do tych wszystkich badań? Czy nie ma poważnych chorób, które są chronicznie niedofinansowane pod względem badań? Dlaczego tak mocno inwestujemy w jagody?

„W badaniach naukowych termin »superowoc« jest praktycznie bez znaczenia”.

Pewnego ponurego grudniowego dnia w New Hampshire w 2015 roku Diane McKay weszła na scenę, aby wyjaśnić niektóre z tego. Jest naukowcem w Laboratorium Badawczym Przeciwutleniaczy w Centrum Badań nad Starzeniem się Ludzkiego Uniwersytetu Tufts University, które jest, jak się okazuje, źródłem i epicentrum większości prac nad jagodami. Tego dnia przemawiała do liderów branży na konferencji warzywno-owocowej w Nowej Anglii. Jej przemówienie nosiło tytuł „Superowoc! Zrozumienie korzyści zdrowotnych jagód.”

„Termin »superowoc« oznacza różne rzeczy dla różnych ludzi” – zaczęła. „W marketingu jest używany do reklamowania produktu, który ma wysoki poziom aktywności przeciwutleniającej. W badaniach naukowych termin ten praktycznie nie ma znaczenia”.

Wyjaśniła, że ​​twierdzenia o statusie superowoców często obejmują przeciwutleniacze, związki, które, jak się uważa, minimalizują wpływ stresu oksydacyjnego na organizm. Oznacza to, że negują negatywne produkty uboczne metabolizmu. Jagody są nie tylko w porządku, są bohaterskie. Walczą ze złem.

Ale pomiarami można łatwo manipulować. Różne przeciwutleniacze można mierzyć na różne sposoby i niezmiennie niektóre testy umieszczają dany owoc na szczycie listy rankingowej. Doprowadziło to do czegoś w rodzaju epidemii trofeów za uczestnictwo wśród dzieci w lekkiej atletyce: Każdy jest superowocem! McKay poradził, że termin superowoc „należy stosować ostrożnie, ponieważ może wysłać konsumentom złą wiadomość, sugerując, że powinni jeść mniej wszystkich innych owoców”.

Doszła do wniosku, że jeśli jakikolwiek owoc zasługuje na status superowocu, może to być borówka – przynajmniej według ilości badań potwierdzających ich spożycie. Czy to naprawdę, że jagody są szczególnie super, czy też jest po prostu dużo badań na ich temat?

Kiedy skontaktowałem się z McKay, skierowała mnie do kogoś, kto wie jeszcze więcej o jagodach: do swojej koleżanki, Barbary Shukitt-Hale. Dwadzieścia lat temu Shukitt-Hale został przypadkowo wciągnięty do gry w jagody. Eksperymentalna psycholog z wykształcenia, jej laboratorium w Bostonie sąsiadowało z laboratorium Jamesa Josepha, naukowca z Tufts, któremu przypisuje się popularyzację idei, że różnokolorowe owoce mają różne korzyści zdrowotne.

„Mieli maszynę, w której testowali różne produkty spożywcze i sprawdzali ich zdolności do bycia przeciwutleniaczami – ich zdolność do gaszenia stresu oksydacyjnego” – wyjaśniła mi. „Przyjrzeli się garści owoców i warzyw i ogólnie te o ciemniejszych kolorach były lepszymi przeciwutleniaczami, ponieważ kolory to głównie antocyjany, które są polifenolami, przeciwutleniaczami”.

Miało to miejsce w 1996 roku. Joseph użył nowego testu znanego jako ORAC lub zdolność absorpcji rodników tlenowych, aby zidentyfikować najlepsze owoce pod względem przeciwutleniaczy. To były, zgadliście, jagody. Owoce w teście uzyskały wyższą ocenę niż granat czy acai. (Najlepszym warzywem był szpinak.)

Od tego czasu Shukitt-Hale bada wpływ jagód na układ nerwowy. „Odkryliśmy, że robią dużo oprócz antyoksydacji” – powiedziała mi. „Są również przeciwzapalne. Mają również bezpośredni wpływ na mózg, w tym plastyczność i komunikację neuronalną oraz neurogenezę; biorą udział w tworzeniu nowych neuronów. Mają dalekosiężne skutki”.

„Nie czekam na dowody. Teraz jem jagody”.

To stawało się jasne. Jej praca opiera się na pracy jej sąsiada z laboratorium, Josepha, który jako pierwszy stwierdził, że jagody mogą poprawić pamięć u starzejących się zwierząt: „Czy [nasze badania] gwarantują, że jagody będą miały taki sam efekt u ludzi?” napisał w 2003 roku „Kod kolorów: rewolucyjny plan żywieniowy dla optymalnego zdrowia”. “Oczywiście nie. Ale nie czekam na dowody. Teraz jem jagody. Smakują dobrze. W porównaniu z niektórymi szeroko reklamowanymi „środkami przeciwstarzeniowymi”, takimi jak zastrzyki z hormonu wzrostu, są znacznie bezpieczniejsze”.

Na początku tego roku Shukitt-Hale i inni badacze z Tufts i University of New Mexico poinformowali w European Journal of Nutrition, że rzeczywiście „Jagoda dietetyczna poprawia funkcje poznawcze u osób starszych”. Znowu było to małe studium. A efekty były widoczne tylko wtedy, gdy ludzie byli zmęczeni.

Mimo to zaczęła postrzegać jagody jako rodzaj lekarstwa. Mówi o „dietetycznej jagodzie” i ludziach „na jagodach”. Podobnie jak próba leków, badanie funkcji poznawczych było randomizowanym, podwójnie ślepym badaniem kontrolowanym placebo. Zapytałem ją, jak przeprowadza się badanie, w którym grupa kontrolna nie wie, że je jagody. Powiedziała, że ​​faktycznie jedzą niebieski proszek z drobno zmielonych, liofilizowanych jagód. (Druga grupa otrzymuje podobny niebieski proszek, który nie jest jagodami.)

Ale to nie jest optymalne i prowadzi do ważnego rozróżnienia. W pewnym momencie między jagodami a multiwitaminami ludzie zaczynają tracić korzyści, co sugeruje, że te zgłoszone skutki zdrowotne nie dotyczą tak naprawdę przeciwutleniaczy.

„Jestem zwolennikiem jedzenia pełnowartościowej żywności” – powiedział Shukitt-Hale. „Jest coś w matrycy pokarmowej w całej jagodzie, czego tak naprawdę nie potrafię wyjaśnić, ale wydaje się, że to wszystko jest ważne. Niektóre związki w żywności, które wydawały się obce, w rzeczywistości pomagają przenosić inne związki w innych miejscach, a kiedy zaczniesz je izolować, suma części jest po prostu mniejsza niż całość”.

„Być może dlatego, że jagody są jednym z najlepiej zbadanych owoców”.

To może wyjaśniać, dlaczego suplementy antyoksydacyjne produktopinie nie są w stanie sprostać korzyściom płynącym ze spożywania dużej ilości pokarmów o wysokiej zawartości przeciwutleniaczy. W tym celu Shukitt-Hale opowiada o badaniu, w którym jej zespół potraktował komórki różnymi związkami znajdującymi się w orzechach włoskich, innym pokarmie o wysokiej zawartości przeciwutleniaczy. Składniki te miały działanie metaboliczne, ale w pewnym momencie dawki stały się toksyczne dla komórek. Kiedy naukowcy nałożyli na komórki prawdziwy olej z orzechów włoskich, sytuacja wyglądała inaczej. Nawet przy poziomach, przy których poszczególne składniki były toksyczne, olej z orzechów włoskich nie był.

Uważa, że ​​tego rodzaju odkrycie oznacza, że ​​„jest coś wyjątkowego w całym jedzeniu”.

Ale co jest specjalnego w jagodach?

Shukitt-Hale był zaskakująco nieprzekonany. „Myślę, że to jeden z najzdrowszych owoców” – powiedziała. „Ale jedzenie szerokiej gamy owoców i warzyw to najlepszy wybór”.

Dlaczego więc niektórzy uważają, że jagody są zdrowe? A co z tymi wszystkimi badaniami?

„Być może dlatego, że jagody są jednym z najlepiej zbadanych owoców” – powiedziała. „Nie wiem, czy studiowałeś, powiedzmy, brzoskwinie, czy to byłoby to samo”.

Faktem jest, że brzoskwinie nie były tak intensywnie badane jak jagody. Nie ma też bananów, jabłek ani mango. A wszystko to pomimo faktu, że borówki należą do ostatnio udomowionych upraw. Uprawa naprawdę stała się możliwa dopiero po odkryciu w 1911 r. przez botanika USDA Fredericka Coville’a, że ​​krzaki przeniosły się do kwaśnej gleby, a nawet przez dziesięciolecia później jagody walczyły o przekroczenie statusu czegoś, co znajdziesz w bułce.

To, co prawdopodobnie przeniosło jagody do królestwa wszechobecnych, samoistnych owoców, powiedział mi Shukitt-Hale, to popularna wiara w korzyści zdrowotne. A powód, dla którego się spotkali, leży w jednym człowieku: siwowłosym guru marketingu o imieniu John Sauve.

„Widział badania antyoksydacyjne i zastanawiał się, czy mógłby wykorzystać je jako narzędzie marketingowe” – powiedział Shukitt-Hale. „Więc zebrał naukowców, aby porozmawiać o różnych rzeczach, na które patrzyli, a spotykamy się teraz od 20 lat. To była jego wizja”.

„Skończyło się na stworzeniu historii z pozycjonowaniem jagód i przeciwutleniaczy”.

Okazuje się, że Sauve, bardziej niż którykolwiek z badaczy, jest odpowiedzialny za powszechną wiarę w prozdrowotne właściwości jagód. W latach 1993-2004 pracował jako dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Wild-Blueberry Ameryki Północnej. Obecnie pracuje w firmie marketingowej Food and Wellness Group, gdzie jego zawodowe biografie wyjaśniają, że „kierował przełomowymi obszarami definiującymi zdrowie kolorowych fitochemikaliów i przeciwutleniaczy… i po raz pierwszy wprowadził na rynek, prowadząc do zmiany w branży zdrowia- świadomość i popyt na jagody”.

Sauve nie jest naukowcem, ale ma za sobą długą karierę w marketingu żywności. Kiedy usłyszał o badaniu antyoksydantów z 1996 roku, natychmiast udał się do Bostonu i porozmawiał z Josephem i Shukitt-Hale.

„W większości nie rozumiałem niczego, o czym mówili”, powiedział mi. Przeciwutleniacze nie były wtedy powszechnie używane w gospodarstwie domowym, a idea, że ​​są one integralnymi składnikami zdrowej żywności, nie była jeszcze w powszechnym nurcie. Ale Sauve zobaczył otwór. „Zrozumiałem, że odkryli, że jagody dają najwięcej na wykresie. Jako marketer, jeśli zdarzy się, że Twój produkt wyjdzie na pierwszy w czymś, możesz chcieć się temu przyjrzeć.

„To było naprawdę w tym momencie, kiedy powiedziałem, że prawdopodobnie możemy coś z tym zrobić” – powiedział.

Pod koniec lat 90. wraz z przemysłem jagodowym zaczął finansować badania – za pośrednictwem Tufts i gdzie indziej – które uwypukliłyby zdrowotne skutki jagód.

„Zrobiliśmy strzał i zainwestowaliśmy w to, co skończyło się tworzeniem historii z pozycjonowaniem jagód i przeciwutleniaczy” – powiedział. W ten sposób wydał bardzo mało na reklamę, ale do 1999 roku uzyskał globalny zasięg badań nad jagodami i przeciwutleniaczami. „Dobrze trafiliśmy w tę historię. Zbudowaliśmy to dobrze, dobrze to zakomunikowaliśmy i uzyskaliśmy dzięki temu niezwykłe relacje PR. Skończyło się na tym, że nasi lekarze rozmawiali z Oprah i doktorem Ozem.

„Produkt w ogóle się nie zmienił. Ludzie po prostu zaczęli dodawać postrzeganie zdrowia”.

Pierwszy wielki przełom nastąpił w Japonii, gdzie przemysł borówki dzikiej sprzedawał około 2 milionów funtów rocznie w 1996 roku. Do 1999 roku sprzedano 30 milionów funtów, powiedział. „I to historia zdrowia zmieniła postrzeganie produktu. Produkt w ogóle się nie zmienił. Ludzie po prostu zaczęli dodawać postrzeganie zdrowia i tę nową rzecz, zwaną przeciwutleniaczami”.

Wymagało to trochę więcej pracy w Stanach Zjednoczonych, gdzie grupy fokusowe powiedziały Sauve, że ludzie nie wiedzieli, czym są przeciwutleniacze. Pamięta, jak jedna osoba powiedziała w 1997 roku: „Jak coś, co jest przeciwko tlenowi, może być dla ciebie dobre?”

Przesunął kampanię, aby nie tylko informować opinię publiczną, że jagody zawierają dużo przeciwutleniaczy, ale że przeciwutleniacze są zdrowe. Centralne znaczenie tego ostatniego pojęcia w wielu współczesnych dogmatach zdrowotnych ma związek z jagodową kampanią informacyjną Sauve’a.

„Byliśmy pierwszymi w historii o barwnych właściwościach fitochemikaliów” – powiedział mi, odnosząc się do faktu, że inne owoce i warzywa przyjęły tę samą strategię. „To nie istniało, więc go stworzyliśmy. Oczywiście mieliśmy szczęście, ponieważ w naszym imieniu widniało słowo „niebieski”.

Inwestycja w badania się opłaciła. Uważa to za główny powód, dla którego w ciągu ostatnich 20 lat podaż borówek w Ameryce Północnej wzrosła z 300 milionów funtów rocznie do około 1,5 miliarda.

„W tę historię jest zaangażowanych tak wielu wspaniałych graczy” – powiedział. „Wszyscy badacze zostali opublikowani. Naukowcy uwielbiają być publikowane, a my im w tym pomogliśmy. Awansowaliśmy ich, a oni nadal wykonywali całą swoją wspaniałą pracę”.

Jeśli masz pytania dotyczące zdrowia, do przyjaciela, wyślij je na AskJim@TheAtlantic.com.

joeannanah/flickr

"Tylko dlatego, że masz emocjonalny zakres łyżeczki, nie oznacza, że ​​wszyscy mamy," wściekła Hermiona mówi swojemu przyjacielowi Ronowi w gorącym momencie Harry’ego Pottera i Zakonu Feniksa.

Właściwie wszyscy moglibyśmy mieć. Nowe badania Instytutu Neuronauki i Psychologii na Uniwersytecie w Glasgow, opublikowane w tym tygodniu w Current Biology, mówią, że zakres ludzkich emocji może być nieco bliższy łyżeczce do herbaty, niż wcześniej sądzono.

Konwencjonalna mądrość naukowa rozpoznaje sześć "klasyczny" emocje: szczęśliwy, zaskoczony, przestraszony, zniesmaczony, zły i smutny. Ale naukowcy z Glasgow badali mimikę ludzi i emocje, które sygnalizują, pokazując ludziom animacje twarzy generowane komputerowo.